Jeśli mam być szczera to nawet nie wiem, kiedy ten rok mi zleciał. W mgnieniu oka mamy końcówkę 2017-stego, tylko pytanie- czy mnie to cieszy czy raczej przytłacza? Dziś skupię się najpierw na pozytywnych aspektach tego roku, nie ma co się bić z negatywnymi myślami. Potem po krótce o tym, co mogło być lepiej, a niestety się nie udało.
11.03.2017 - SPEŁNIŁAM JEDNO Z ŻYCIOWYCH MARZEŃ - SPOTKAŁAM EWĘ CHODAKOWSKĄ NA ŻYWO I Z NIĄ POTRENOWAŁAM ♥
Z pozoru zwykła rzecz, taka błaha. Na co to komu, to tylko człowiek.. A dla mnie inspiracja i motywacja. Nie wyobrażasz sobie nawet co czułam, gdy okazało się, że będzie ona w moim mieście! A co dopiero, gdy wygrałam wejściówkę na trening! Byłam wniebowzięta i nie dowierzałam, że takie szczęście mnie spotkało.. Zdecydowanie uznaję to za najlepsze, co mnie w tym roku spotkało, bo czekałam latami by ją spotkać!
17.04.2017 - SPOTKAŁAM CUDOWNEGO CZŁOWIEKA, Z KTÓRYM DZIELĘ ŻYCIE PO DZIŚ DZIEŃ I JEST MI Z TYM DOBRZE ♥
Poznaliśmy się przypadkiem, w warsztacie samochodowym. Głupia naprawa zamka.. On mechanik, ja sprzedawca. Od słowa do słowa, od spotkania do spotkania, staliśmy się parą i tak po dziś dzień ♥ I mimo, że czasem mnie bardzo wkurza, to i tak Go kocham i nie zamienię na inny model :D
23.10.2017 - ZAŁOŻYŁAM BLOGA I ZACZĘŁAM GO PROWADZIĆ ♥
Zawsze o tym marzyłam, by założyć bloga i o tym, by ktoś na niego zaglądał, czytał, inspirował się. Chciałam dzielić się wiedzą i w końcu się przemogłam! Teraz nie żałuję, widzę że czytacie to, co wstawiam i choć byłaby Was tylko garstka to i tak wiem, że warto <3
3.12.2017 - SPEŁNIŁAM DRUGIE Z ŻYCIOWYCH MARZEŃ - ZDOBYŁAM PAPIER TRENERKI PERSONALNEJ I INSTRUKTORA FITNESS ♥
Decyzja o kursie była spontaniczna - coś natknęło mnie nagle, tydzień przed rozpoczęciem kursu w Gdańsku udało mi się dostać, lecz dziesiątki razy zastanawiałam się, czy się uda, czy warto, czy podołam.. Dałam radę! Poznałam cudownych ludzi z tą samą pasją co ja, wytrwałam do końca i jestem z siebie dumna !
OSIĄGNĘŁAM 500 FOLLOWERSÓW NA INSTAGRAMIE I PONAD 5 000 NA FANPAGE'U "ZDROWO I AKTYWNIE 24/7" ♥
Tak, możesz się teraz śmiać, że żyję lajkami, follow'ami, że mnie to jara. W nosie to mam :D Po prostu cieszy mnie, że mam wokół siebie grono osób, dla których jestem w pewnym sensie inspiracją i daję im kopa do działania. To się dla mnie liczy i daje mi powera do dalszej pracy.
BYŁAM AKTYWNA CAŁY ROK ♥
Nie było miesiąca bez treningów, choć też nie każdy miesiąc był idealny. Najbardziej podobały mi się marzec i kwiecień, najmniej sierpień i wrzesień. Reszta przeciętnie.
Co mogło być lepiej?
Z pewnością wiele. Jako że jest to podsumowanie roku, muszę też wspomnieć o negatywach moich działań i osiągnięć tego roku.
MOGŁAM BYĆ BARDZIEJ POZYTYWNA.
Co się za tym kryje? Walka z depresją. Prowadzę też stronę na facebook'u "UCIEC DEPRESJI", na którą od czasu do czasu wstawiam posty z moim samopoczuciem oraz takie, które motywują osoby dotknięte tym problemem by żyły bardziej pozytywnie i walczyły z chorobą. W przyszłym roku chcę być tam bardziej aktywna i zacząć pomagać takim osobom bo wiem, jak ciężka jest walka z nerwicą i depresją i że samemu się wyleczyć nie da..
MOGŁAM BYĆ BARDZIEJ AKTYWNA.
Choć ten rok był i tak dobry pod względem treningów, to bardzo często (szczególnie w okresie letnim) odpuszczałam trening, bo mi się nie chciało, bo spotykałam się ze znajomymi, bo miałam doła. Wymówek było co nie miara, jednak mam na tyle sporo motywacji w sobie i samozaparcia, że raczej się to nie powtórzy w przyszłym roku.
MOGŁAM BYĆ BARDZIEJ ODWAŻNA.
W każdym aspekcie. Czy to praca, czy to życie codzienne. Kilka okazji umknęło mi, bo po prostu byłam nieśmiała, nie umiałam się wybić i po prostu wolałam przemilczeć.
MOGŁAM BYĆ MNIEJ NERWOWA I BARDZIEJ OGARNIĘTA.
Tak jak już wspomniałam wcześniej - depresja i nerwica to ZŁO. Walczę z tym i wierzę, że w końcu uda mi się raz na zawsze rozstać z tymi wrednymi i zatruwającymi chorobami, ale póki co koczuję i staram się wytrwać każdego dnia. Nerwy zjadają mnie codziennie i przez to nie funkcjonuję tak normalnie jak kiedyś, ale staram się. Bo grunt to się nie poddawać.
Podsumowując:
Ten rok uznaję za dobry. Mimo potyczek i niepowodzeń zdarzyły się też pozytywne chwile, które dodają mi skrzydeł i chęci do dalszego działania. Wszystko, co się zdarzyło kształtuje mnie oraz moją przyszłość i osobowość. Niczego nie żałuję i postaram się, by w 2018 roku było jeszcze lepiej, a żale i smutki zniknęły na zawsze :)
Mam nadzieję, że też macie czym się pochwalić w tym roku :)
Wasza Nati ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz