poniedziałek, 29 stycznia 2018

Be Active Tour powered by Nałęczowianka edycja 6 - TORUŃ ♥ Moje wrażenia ze spełnionego marzenia ♥

Dnia 28.01.2018r. spełniło się moje największe dotychczas marzenie- miałam okazję wziąć udział w warsztatach Be Active Tour, które odbyły się w Toruniu. Jako że do tego miasta mam rzut beretem, postanowiłam że spróbuję swoich sił, kupię bilet i nie zabraknie mnie na tym evencie :)

Zaparz herbatę, usiądź wygodnie i przygotuj się na dłuższą lekturę :)


DLACZEGO TO BYŁO DLA MNIE TAK WAŻNE?

Kocham treningi z Ewą Chodakowską. Tomasz Choiński jest moją największą inspiracją i daje największego kopa treningowego, a reszta trenerów to mega pozytywny dodatek, który również daje nieźle w kość! :) Już raz miałam okazję potrenować z Ewą w moim własnym mieście, kiedy to wygrałam bilet na trening i już wtedy wiedziałam, że kiedyś spełnię marzenie o warsztatach.



"Jeśli nigdy nie byłaś/eś na takim wydarzeniu, niestety nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jaka jest tam atmosfera, ludzie, emocje, to po prostu trzeba przeżyć!" - Powtarzała Ewa, Tomek oraz inni bliscy trenerzy będąc na Be Active Tour. Przekonali mnie.

Bilety pojawiły się na BeBio.pl już pod koniec grudnia 2017 - od razu kupiłam VIP! Powiedziałam sobie, że skoro już tam jadę to nieśmiałość chowam w kieszeń i będę jak najbliżej moich ulubieńców ♥ Do tego magicznego dnia odliczałam każdą godzinę, jednak też bałam się tłumów, bo z tego co widziałam na instagramie lub facebook'u, na tym wydarzeniu jest naprawdę sporo osób..

W końcu doczekałam się TEGO dnia.. Wszystko ogarnięte, torba spakowana, ciuchy sportowe ubrane. I ta chwila zawahania przed wyjściem z domu.. Czy na pewno jechać? Czy dam radę? Czy..? Wątpliwości było wiele, jednak psychika wygrała i pojechałam.


CO DZIAŁO SIĘ PRZED ?

Na miejscu byłam grubo przed godziną 10:00, a od tej godziny dopiero wpuszczali na salę. No cóż, zagadałam do pierwszej fajterki w kolejce. Pośmiałyśmy się, porozmawiałyśmy, czas szybko zleciał.

Po wejściu do środka dostałyśmy po batoniku BeRaw oraz wodzie Nałęczowianka :)
Na sali dobrnęłam do miejsca pod samą sceną! Byłam uradowana jak nigdy :) Kolejna cząstka moich założeń i planów na ten dzień została osiągnięta. Dziewczyny robiły sobie zdjęcia, postanowiłam wykorzystać to, by kogoś poznać. Zagadałam do samotnej dziewczyny będącej za mną o imieniu Emilia, szybko znalazłyśmy wspólny język i uśmiechów oraz pozytywnej energii nie zabrało :) Poznałam także osobiście Elizę, której sukcesy bacznie obserwuję na instargamie :) Kto by pomyślał, że dziewczyna zachęciła do treningów również swoją mamę, z którą także jeździ na warsztaty! :)


Im bliżej początku, tym więcej niecierpliwości i radości. W końcu na scenie pojawił się pierwszy trener.

"ROZGRZEWKA" Z DANIELEM ♥

Co prawda miało to się nazywać rozgrzewką, pół godzinki na rozruch. Pół godziny?! Wszyscy mokrzy ocierali pot z czoła, popijali wodę i zastanawiali się jak dadzą radę dalej, skoro już sam początek wycisnął z nas siódme poty! Wyskoki, przeskoki, skomplikowane układy- nic dodać, nic ująć - rozgrzewka fest :D




ATRAKCJA DNIA - TRENING Z EWĄ CHODAKOWSKĄ ♥

Kolejny już raz ją spotkałam! Ale nic się nie zmieniło.. Jak tylko usłyszałam jej głos i zobaczyłam na scenie... Łezka w oku się zakręciła ♥ Kurde mać! Nawet teraz jestem wzruszona jak to piszę, ogarnij się Nataa :D Moja inspiracja, motywacja, kop do działania.. Kiedy mówiła do nas na scenie, pojawiła się osoba, która zadziwia mnie w każdym calu i jest dla mnie także natchnieniem do działania i powiedziałam sobie, że za wszelką cenę poznam ją osobiście - to Ania Szczudlińska, o której więcej napiszę potem ♥ Miałam na tyle szczęścia, że Ania była koło mnie, a Ewka do niej podeszła by się przytulić, coś cudownego ♥



Motyw przewodni treningu? KICK FIT! Nowy program Ewki, dał nieźle w kość, aż miałam kilka momentów, że po prostu chciałam przestać, iść gdzieś w kąt i popatrzeć, ale powiedziałam sobie NIE! Zostałam, a szał endorfinowy po treningu był NIE-ZIEM-SKI ! ♥ Już nie mogę doczekać się aż zostanie wydany na płycie !

I jeszcze ta przemowa Ewki na koniec..

"Możesz być kim chcesz..
Możesz robić co chcesz..
Możesz być z kim chcesz.. "

Dobrze, że kazała mieć wtedy oczy zamknięte, chociaż nie było widać łez :p



Tyle Ewy, potem przyszła pani dietetyk i zachęciła wszystkie VIPY (o jak fajnie :D ) do tego, by przyjść na pomiar składu ciała. Oczywiście jako iż było to w pakiecie, skorzystałam, choć nieźle się naczekałam :D



TRENING Z LEFTERISEM KAVOUKIS ♥

Przegapiłam w tym czasie trening z Lefterisem, jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - odpoczęłam, dowiedziałam się nieco o swoim stanie zdrowia, a na dodatek miałam okazję w kolejce porozmawiać z kolejnymi super dziewczynami, Anią i Agą  :)  także udało mi się dorwać chłopaków na wspólne selfie robione przez Tomasza- mistrza selfie, jak to określił trener Daniel :D Patrzcie jakie ładne wyszło! :p



TRENING Z PIOTREM KARWATEM ♥

Zarzekał się, że trening będzie spokojniejszy. A z Tomkiem to już w ogóle joga, tak tak :D
Od samego początku istna petarda, pot, krew i łzy :D I te przekleństwa pod nosem sapane.. ♥
Naprawdę koleś mega petarda! Pierwszy raz miałam okazję z nim trenować, nie mniej jednak pozytywnie mnie zaskoczył i super zresetował mi umysł :D Ale NAJLEPSZE oczywiście było na koniec...



TRENING Z  MOIM ULUBIONYM
 TOMKIEM CHOIŃSKIM ♥

Wielu z Was teraz podrapie się po głowie i pomyśli "Przecież Ty wolisz Ewę! Jak to Tomek lepszy?!" A no lepszy! Już mówię dlaczego! :) Mimo naprawdę wielkiego zmęczenia po wcześniejszych treningach, gdy tylko Tomek wszedł na scenę i zaczął krzyczeć, dosłownie prawie się popłakałam z radości! NIKT jeszcze tak bardzo nie zmotywował mnie do działania, jak właśnie ON! Nie wiem co takiego ma w sobie, ale wiem że nawet Ewa tego nie ma! Trening mimo, że był naprawdę ciężki (jeśli robiliście kiedyś jego Huragan, to wiedzcie, że to było o wiele cięższe) wyzwolił we mnie tyle pozytywnych emocji i uśmiech na buzi, że wszelkie smutki poszły w niepamięć i chciałam, by ta chwila trwała wiecznie! Po prostu chłopak ma coś, co zbiera mnie do działania nawet, gdy już nie mam sił na więcej, nawet w domu przed telewizorem ! ♥



ZDJĘCIA PAMIĄTKOWE I PREZENTY

VIP'y oczywiście przodem, kolejki do zdjęć były ogromne :D Ale się nie dziwię, w końcu kto by nie chciał w nagrodę za te wszystkie cierpienia zrobić sobie zdjęć z tymi katami :D Oczywiście żartuję, żeby nie było ;) Udało mi się przytulić Ewę, łzy wzruszenia i te sprawy...




A jak już utuliłam Ewkę, pobiegłam szybko do chłopaków, których także wyściskałam i na foto się załapałam ♥ Nawet koleżanka mi zrobiła zdjęcia jak się tuliłam, takie urocze ♥





Na koniec, gdy wychodziliśmy dostaliśmy prezenty (oczywiście w zależności od rodzaju biletu), które naprawdę mnie zaskoczyły :) Spójrzcie tylko, ile tego jest :)




LUDZIE, ATMOSFERA...

Nie do opisania! Po pierwszych kilku minutach bycia na warsztatach czułam się, jak bym wiele osób stamtąd znała od lat! Życzliwe dziewczyny, pomocne, chętne by porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie, przybić piątkę w pocie czoła podczas treningu ♥  Kilka osób się przewinęło, jednak z pewnością zapamiętam z tych warsztatów Anię i Emilię, słodka fotka poniżej:



I na sam koniec.. Wisienka na torcie! ANIA SZCZUDLIŃSKA !

Kobieta petarda! Ania robi więcej przysiadów niż sama Ewa Chodakowska! Cudowna dziewczyna, nie poddaje się mimo wszystko, cały czas była uradowana na warsztatach! :) Kiedy podeszłam do niej, by zrobić sobie wspólne zdjęcie, dziewczyna prawie popłakała się z radości, ja zresztą też ♥

Aniu, jeśli to czytasz to wiedz, że jesteś dla mnie naprawdę super inspiracją! Mimo choroby, przeszkód i innych dolegliwości nie poddajesz się i walczysz do samego końca bez wymówek co jest dla mnie wręcz niebywałe! ♥ Rób tak dalej i nie przestawaj, widać że jesteś szczęśliwa, dlatego to jest Twoja droga! ♥



PODSUMOWUJĄC..

Gdyby nie przykre wydarzenie dzień wcześniej, o którym nie chcę mówić, to te warsztaty byłyby po prostu NAJLEPSZYM DNIEM W MOIM ŻYCIU! Ale i tak to jest coś, czego na pewno nie zapomnę, co zostanie w mojej głowie na pewno na zawsze, no i zyskałam super koleżanki, które dają mi energię! Każdemu fanowi i fance fitnessu i aktywności polecam taki event, by przekonać się, że tak naprawdę siła drzemie w każdym z nas, a CIAŁO MOŻE WIĘCEJ! ♥

I wiecie co?

Wyszłam z sali O WŁASNYCH SIŁACH ♥



Wasza Nat ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz